W ostatnim czasie wzrasta ilość zgłoszeń dotyczących oszustw - odnotowali policjanci na Pomorzu. Ci niemal każdego dnia przyjmują zawiadomienia od pokrzywdzonych, którzy w wyniku przestępczych działań utracili oszczędności swojego życia.
- Puccy policjanci obserwują próby oszustwa przez e-mail, SMS czy komunikator - mówi asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku. - Ten wzrost zbiega się w dużej mierze z przeniesieniem do internetu wielu codziennych aktywności.
Ofiarą oszusta padła mieszkanka powiatu puckiego, która straciła pieniądze na popularnym portalu ogłoszeniowym, gdzie usiłowała sprzedać wózek dziecięcy. Zainteresowana kupnem osoba skontaktowała się z 50-latką przez komunikator społecznościowy.
Sprzedająca na jej prośbę, podała swoje dane - imię, nazwisko oraz adres. W odpowiedzi dostała linka do zalogowania na stronę kuriera, za pośrednictwem banku, żeby przelała pieniędza za wózek.
50-letnia sprzedająca, przechodząc kroki logowania, wpisała swój numer klienta, hasło oraz niezbędne do autoryzacji dane. Po kilkunastu minutach skontaktował się z nią mężczyzna, który poinformował ostrzegawczo, że ktoś próbuje zaciągnąć kredyt z konta sprzedającej.
- Zaniepokojona 50-latka, poinstruowana przez rzekomego pracownika banku, jak zabezpieczyć swoje konto przed oszustem, wykonywała polecenia - mówi rzecznik puckiej policji. - Mając wątpliwość co do wiarygodności prowadzonych czynności, 50-latka podzieliła się z rozmówcą swoimi obawami, na co uzyskała zapewnienie o bezpieczeństwie.
Rozmówca dopytał 50-latkę, czy jej nie wierzy, podkreślając swój autorytet jako rzekomego pracownika instytucji dużego zaufania.
Gdy skończyła się "bankowa procedura", zerwał się też kontakt z rozmówcą. 50-latka opowiedziała swoją historię przyjaciółce, która upewniła ją, że doszło do oszustwa.
- Zaniepokojona kobieta sprawdziła swoje konto bankowe, na którym zauważyła większe o 4800 zł saldo oraz dwie wypłaty z konta łącznie na kwotę 4700 zł - mówi policjantka z Pucka.
Po wykonaniu czynności na stronie banku kontakt z rozmówcą został zerwany. O tym wszystkim 50-latka powiadomiła przyjaciółkę, która podkreśliła, że doszło do oszustwa. Zaniepokojona sprawdziła swoje konto bankowe, na którym zauważyła większe o 4800 zł. saldo oraz dwie wypłaty z konta pokrzywdzonej łącznie na kwotę 4700 zł.
Kobieta powiadomiła policję, więc teraz śledczy z puckiej komendy dokładnie przeanalizują gromadzony materiał i przesłuchują świadków, by ustalić sprawcę nieuczciwych praktyk.
- Za oszustwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności - mówi asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku. - Puccy policjanci apelują o ostrożność we wszelkich kontaktach w sieci!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Psycholog odpowiada: Czy wakacyjny romans to dobra rzecz?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?