Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Deficyty kadrowe problemem w regionie. Pracodawcy kuszą, chętnych brakuje

Na budowie najłatwiej znaleźć pracę, ale poszukiwani są przede wszystkim wykwalifikowani fachowcy
Na budowie najłatwiej znaleźć pracę, ale poszukiwani są przede wszystkim wykwalifikowani fachowcy fot. Jakub Steinborn
Na pomorskim rynku pracy wciąż brakuje kierowców autobusów, lekarzy, pielęgniarek, kucharzy, a nawet magazynierów. Te profesje znalazły się na liście deficytowych zawodów w roku 2023, opracowanej przez specjalistów tworzących tzw. barometr zawodów.

Barometr zawodów, opierając się na opinii ekspertów, prognozuje zapotrzebowanie na specjalistów różnych profesji w całej Polsce, poszczególnych województwach i powiatach. Dzieli zawody na trzy grupy: deficytowe, zrównoważone i nadwyżkowe. W skali całego kraju liczba zawodów deficytowych na liście barometru wynosi obecnie 27, ale jeszcze w 2022 roku figurowało na niej 30 profesji.

Jak jest w województwie pomorskim? Tu na liście deficytowych zawodów znajduje się aż 49 pozycji.
Z kolei w Zachodniopomorskiem na podobnej liście znalazło się 39 profesji. Mimo to zachodniopomorski rynek pracy jest w dobrej kondycji - uważają eksperci z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie. Prognozują też, że podobna sytuacja utrzyma się w kolejnych latach.

Dodają przy tym, że obawy mogą płynąć jednak ze strony samych pracodawców, którzy boją się o swoje biznesy. Te obawy spowodowane są wysokimi cenami energii, drogimi kredytami, a także wysokim poziomem inflacji.

A może by tak ciężarówka?

W całej Polsce, także w naszym regionie, brakuje kierowców - zarówno kierowców autobusów, jak i tych wyjeżdżających w dłuższe trasy TIR-ami. Potencjalni pracownicy kuszeni są przez przewoźników wyższymi stawkami i darmowymi kursami, jednak najczęściej kandydaci na kierowców wybierają oferty z sektora prywatnego.

Wspomnieć należy również o tym, że kadra pracownicza starzeje się, a młodych kierowców nie przybywa - głównie przez wysoką cenę, jaką należy zapłacić, by zdobyć potrzebne uprawnienia.

Coraz mniej interesująca wydaje się być również praca kierowcy samochodów ciężarowych. Praca w delegacji, na długich trasach oraz odpowiedzialność za przewożone ładunki skutecznie zniechęcają coraz więcej kandydatów.

Okazuje się, że w regionie brakuje również magazynierów. Jak wskazuje barometr, to często sami pracodawcy nie są zadowoleni z kwalifikacji potencjalnych pracowników. A sami kandydaci nie są zachwyceni wizją odpowiedzialności za spowodowanie strat materialnych, np. podczas kierowania wózkami widłowymi. Wspomnieć również należy o deficycie, choć nie tak widocznym, w profesji kucharza - ci w głównej mierze niezadowoleni są z proponowanego wynagrodzenia i czasu pracy.

Brak też lekarzy, w szczególności pediatrów. To zawód starzejący się, a młodych medyków nie przybywa. Tak samo duże zapotrzebowanie na pomorskim rynku pracy jest na pielęgniarki i pielęgniarzy. Wykonywaniem tego odpowiedzialnego zawodu z roku na rok w regionie zainteresowanych jest coraz więcej osób - wskazuje na to chociażby popyt na studia pielęgniarskie.
Płace się ujednolicą

Barometr zawodów wskazuje również, że w regionie nie ma wystarczającej liczby nauczycieli w przedszkolach. Na liście zawodów deficytowych znaleźli się jeszcze m.in.: dekarze i blacharze budowlani; murarze i tynkarze; nauczyciele praktycznej nauki zawodu; operatorzy i mechanicy sprzętu do robót dziennych; operatorzy maszyn do produkcji wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych; operatorzy obrabiarek skrawających; pielęgniarki i położne; pracownicy ds. budownictwa drogowego i kolejowego; pracownicy fizyczni w produkcji i pracach prostych; pracownicy przetwórstwa spożywczego; przetwórcy mięsa i ryb.

- Powody deficytów kadrowych, które łączą niemal wszystkie profesje z listy deficytowej, to zbyt mała liczba chętnych do podjęcia etatu, w tym niewystarczająca liczba osób z wymaganymi kwalifikacjami oraz oferowane kandydatom nieatrakcyjne warunki zatrudnienia i tryb pracy - uważa Iwona Wieczyńska, dyrektor regionu w Grupie Progres zajmującej się rekrutacją pracowników. - Trzeba też pamiętać, że deficyty w zawodach powstawały przez długie lata. Dlatego dziś, mimo że część z nich stała się dobrze płatna, to nadal zauważamy braki kadrowe. Nowe etaty wciąż powstają z kilku powodów: Pomorskie jest ciekawym miejscem do prowadzenia działalności gospodarczej, wiele firm to właśnie tutaj otwiera swoje siedziby lub oddziały, a pozostałe podmioty się rozwijają, przez co potrzebują coraz więcej osób do pracy. Dobrym przykładem jest kierowca zawodowy - Pomorskie jest terenem przerzutowym. Tutaj przyjeżdżają kontenery, które mają następnie udać się drogą morską do miejsc docelowych.

Zdaniem specjalistki, kwestią wpływającą na spadek liczby kandydatów do pracy w woj. pomorskim jest też fakt, iż w pozostałych częściach kraju płace się ujednolicają. Pomorskie nadal jest na podium rankingu województw z najwyższymi płacami. Natomiast - poprzez wzrosty zarobków minimalnych na stanowiskach, takich jak kierowca zawodowy, pracownik budowlany, czy magazynier - wynagrodzenia na Pomorzu czy Warmii i Mazurach są zbliżone.

Na zachodzie zmiany

Choć rynek pracy w województwie zachodniopomorskim nie wygląda źle, to jednak z roku na rok wydłuża się tu lista zawodów deficytowych. Ostatnio dołączyło do niej 5 profesji. To betoniarze i zbrojarze, brukarze, logopedzi i audiofonolodzy, pedagodzy, wychowawcy w placówkach oświatowych i opiekuńczych.

- Przyczyny deficytu poszukujących pracy w woj. zachodniopomorskim można podzielić na dwie główne grupy - mówi Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie. - Pierwszą stanowią przyczyny leżące po stronie kandydatów do pracy, ze szczególnym uwzględnieniem braku doświadczenia zawodowego, wymaganych kwalifikacji oraz uprawnień, z mocnym akcentem na ogólną niechęć do pracy w danym zawodzie. W drugiej grupie zawierają się przyczyny wynikające z oferowanych przez pracodawców warunków zatrudnienia, takich jak: niskie wynagrodzenia, trudne warunki pracy oraz wymagana duża dyspozycyjność.

Jeśli chodzi o branże, w których jest najwięcej zawodów deficytowych w Zachodniopomorskiem, są to zawody związane z budowlanką. Największy niedobór kandydatów do pracy prognozuje się m.in. dla betoniarzy i zbrojarzy, brukarzy, cieśli i stolarzy budowlanych, dekarzy i blacharzy budowlanych, monterów instalacji budowlanych, murarzy i tynkarzy.

- Niedostatek kandydatów spełniających wymagania stawiane przez pracodawców w tej branży wynika głównie z braku osób posiadających doświadczenie zawodowe, umiejętności czy też posiadających odpowiednie uprawnienia do wykonywania zawodu - twierdzi Andrzej Przewoda.

Katarzyna Opiekulska, szefowa LSJ HR Group, agencji pośrednictwa pracy, dodaje jeszcze jedną przyczynę.

- W Zachodniopomorskiem do pracy brakuje przede wszystkim mężczyzn - mówi. - Bo do niektórych prac kobiety zwyczajnie nie mają siły. Na przykład w sklepie, gdzie pracują same panie, nie ma komu przenosić ciężkich skrzyń z owocami czy warzywami.
Zwraca też uwagę, że po wybuchu wojny w Ukrainie i wyjeździe sporej grupy Ukraińców na wojnę, branża budowlana ma kłopoty z pracownikami.

Eksperci podkreślają, że wiele osób wybiera pracę za granicą, bo tam zarobki są wyższe.

- Pracodawcy w tej sytuacji korzystają z możliwości zatrudnienia cudzoziemców - mówi dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy i prognozuje, że właśnie zawody związane z budowlanką będą jeszcze długo na liście tych, w których będzie się poszukiwać rąk do pracy.

Deficytowa edukacja

Kolejną znaczącą branżą dla województwa zachodniopomorskiego, w której przewiduje się niedobór pracowników, jest branża edukacyjna. Poszukiwani są pracownicy zarówno na stanowisko nauczycieli nauczania wczesnoszkolnego, nauczycieli praktycznej nauki zawodu, nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących, nauczycieli przedmiotów zawodowych, nauczycieli przedszkoli, nauczycieli szkół specjalnych i oddziałów integracyjnych.

- Tu sporą barierą są zarobki - mówi dyrektor WUP. - Osoby te znajdą w tej chwili pracę lepiej płatną w innych zawodach, bo rynek pracy nadal jest bardzo chłonny. Braki kadrowe są odczuwalne szczególnie na terenach wiejskich oraz dotyczą zarówno nauczycieli przedmiotów zawodowych, jak i ścisłych.

Kolejna branża, która cierpi na brak profesjonalnej kadry, to branża medyczno-opiekuńcza.

- To zawody, które odznaczają się deficytem w Zachodniopomorskiem od kilku już lat - mówi dyrektor WUP w Szczecinie.

Bezrobocie spada, ale...
Henryk Kozłowski, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Koszalinie przyznaje, że stopa bezrobocia spada. W czerwcu w Koszalinie wynosiła 4,2 procent (spadek o 0,3 procent), zaś w powiecie - 11,4 (spadek o 0,6 procent).

Lista najbardziej pożądanych profesji nie zmienia się od lat. - Na lokalnym rynku pracy najbardziej brakuje elektryków, elektromechaników, elektromonterów, kierowców samochodów ciężarowych, ciągników siodłowych, autobusów - wymienia. - Nie ma projektantów i administratorów baz danych, programistów, ale też nauczycieli praktycznej nauki zawodu, psychologów, psychoterapeutów. Oczywiście pracodawcy z branży budowlanej szukają też betoniarzy, zbrojarzy, brukarzy, dekarzy.
Zdaniem ekspertów, deficyt wystąpi na stanowiskach pielęgniarek i położnych. Kolejną grupę z sektora opieki zdrowotnej, w której prognozowany jest deficyt, stanowią lekarze. W regionie przewiduje się również wzrost zapotrzebowania na pracowników w zawodach fizjoterapeuta i masażysta. Pozostałe zawody branży medyczno-opiekuńczej, które mogą charakteryzować się deficytem, to: pracownicy socjalni, opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej, psycholodzy i psychoterapeuci i ratownicy medyczni.

Z kolei w branży TSL (transport/spedycja/logistyka) braki kadrowe są widoczne wśród kierowców autobusów, kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz magazynierów.

Przewiduje się, że braki kadrowe będą również widoczne wśród mechaników pojazdów samochodowych.

Przyszłość jest w IT

Okazuje się, że w woj. zachodniopomorskim niezmiennie od kilku lat poszukiwani są pracownicy ds. rachunkowości i księgowości, samodzielni księgowi.

Natomiast w branży przemysłowej największy niedobór kandydatów do pracy prognozuje się dla: elektryków, elektromechaników i elektromonterów, operatorów obrabiarek skrawających, spawaczy, ślusarzy.

Dyrektor Przewoda mówi też o brakach rąk do pracy w specyficznej dla Pomorza Zachodniego, ogólnie rozumianej, branży turystycznej. Nadal brakuje pracowników związanych z gastronomią (kucharzy i pomoce kuchenne), hotelarstwie, ale też wśród sprzedawców związanych z punktami sezonowymi.

- I nie uratuje tej sytuacji żadna „kasa samoobsługowa” - śmieje się Andrzej Przewoda. - Bo na nią stać duże sieci, a nadal w małych sklepach nie ma kto pracować.

Z barometru zawodów na 2023 r. wynika, że 125 zawodów (czyli około 76 proc. z ogółu) znajdzie się w równowadze. Natomiast w prognozie na rok 2023 nie odnotowano żadnego zawodu nadwyżkowego dla województwa zachodniopomorskiego. A Andrzej Przewoda zapytany, jaki zawód wybrałby teraz, gdyby jedynym kryterium była gwarancja zatrudnienia w przyszłości, wskazał na branżę budowlaną albo związaną z IT.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wladyslawowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto