Władysławowo wprowadza zakaz sprzedaży alkoholu w nocy. Burmistrz mówi: prohibicja nie. Ograniczenia tak! Przez rok będą sprawdzać efekty

Radni gminy Władysławowo ograniczyli sprzedaż alkoholu w 2021 roku w turystycznym regionie. To z jednej strony rewolucyjna, a z drugiej kontrowersyjna decyzja, która wywołała burzę. I to nie tylko w lokalnym środowisku Władysławowa czy powiatu puckiego, bo w sieci roi się od komentarzy mieszkańców całej Polski. To nic dziwnego, bo przecież Władysławowo latem odwiedzają tłumy mieszkańców różnych regionów kraju.

- Zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców Gminy Władysławowo było, jest i zawsze będzie dla mnie najważniejsze, nawet kosztem krytyki i hejtu - skomentował na Facebooku burmistrz Roman Kużel. - Kierowanie Gminą to nie konkurs popularności, tylko poczucie odpowiedzialności za mieszkańców i ich przyszłość. Szczególnie młodego pokolenia, które kiedyś nas zastąpi.

Teoretycznie dziwić może to, że sporo komentarzy w mniej lub bardziej wybredny sposób komentuje decyzję władysławowskich samorządowców. Co się zmieniło we Władysławowie?

Przede wszystkim nie kupimy - przepisy weszły w życie w piątek 19 marca 2021 - żadnego alkoholu po północy. Ten zakaz na terenie całej gminy obowiązywać będzie do godz. 6 rano.

Samorządowcy poszli też dalej, bo picie alkoholu zniknąć ma też z plaż turystycznej gminy nad Bałtykiem. Wprawdzie nadal będzie można sączyć sobie piwo lub słabe napoje alkoholowe z widokiem na morze, ale jedynie wtedy gdy będziemy na terenie baru lub restauracji. Poza nimi obowiązuje bezwzględny zakaz.

Największą falę komentarzy wywołała decyzja radnych Władysławowa całkowicie eliminująca możliwość kupowania alkoholu nocą - od północy do 6 rano. I bez wyjątku, czy dotyczyć to ma prywatnych sklepów, sieciowych placówek (jak np. Lidl czy Biedronka), czy stacji benzynowych.

Tu nocą alkoholu legalnie nie dostaniemy. A na tym towarze - co pośrednio wypunktowała Gminna Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych we Władysławowie - zarabia sporo całorocznych i sezonowych punktów sprzedaży.

Po 12 miesiącach ocenimy skuteczność wprowadzonych działań. Tylko wprowadzenie ograniczenia może dać nam odpowiedź czy było warto. Wierzę, że tak.
burmistrz Roman Kużel

Jak zauważyli specjaliści, w wakacje letnicy wprowadzają w życie "opcję ekonomiczną": zamiast wydawać krocie na drogie drinki w lokalach, robią zaopatrzenie w sklepach, piją przed wejściem i dopiero potem idą np. na dyskoteki.

- Obserwowane są także zachowania polegające na piciu alkoholi nabytych w sklepach, w trakcie częstych zmian lokali lub z tzw. „doskoku”, tj. wyjścia z lokalu, szybkiego wypicia alkoholu kupionego w okolicznym sklepie i powrotu do macierzystego lokalu, w którym pozostała reszta towarzystwa - czytamy w uzasadnieniu GKRPA.

Jednak trudno mówić o prohibicji we Władysławowie, bo nocą alkohol kupimy bez większego problemu i do tego legalnie.
Trzeba tylko wiedzieć gdzie.

W uchwale radni Władysławowa wprawdzie wykluczyli opcję alkoholowych zakupów m.in. w sklepach, ale nie zakazali jego kupna i spożywania w lokalach - restauracjach, barach, piwiarniach... Jednak tu trzeba się liczyć z wyższymi cenami, ale też godzinami otwarcia (poza wakacjami we Władysławowie, Karwi czy Jastrzębiej Górze ciężko znaleźć 24-godzinną knajpę).

Skąd pomysł ograniczania dostępu do alkoholu w gminie Władysławowo? To mocno może odbić się na lokalnym biznesie, ale też na atrakcyjności wśród turystów, którzy "przy grillu i piwku" lubią spędzać urlopy i wakacje. M.in. na te aspekty w komentarzach zwracali uwagę dyskutanci.

Radni Władysławowa podkreślają, że ograniczenia to nie jednoosobowa decyzja burmistrza Roman Kużla, ale Rady Miejskiej (choć ta nie była jednogłośna: przeciw uchwale głosowali Grzegorz Zamek-Gliszczyński oraz Damian Glembin, a wstrzymali się: Mariusz Labudda, Dariusz Marzejon, Robert Radtke).

- Od dwóch lat prowadzone były prace nad wprowadzeniem tej uchwały - tłumaczyła mieszkańcom radna Anna Kollek. - Między innymi: spotkania z przedsiębiorcami, policją, Gminną Komisją ds Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, konsultacje z mieszkańcami. Wszystkie głosy zostały wysłuchane. Nie ma złotego środka. Osobiście uważam, że to dobry krok. Może nie popularny, ale społecznie oczekiwany. Poparłam tę uchwałę swoim głosem, a kto z dyskutujących w tym temacie uważa, że nie zna nikogo z problemem nadużywania alkoholu może pierwszy "rzucić we mnie kamieniem".

Za kontrowersyjną uchwałą w gminie Władysławowo stoją przerażające statystyki, które zebrała GKRPA. O 50% - w ostatnich 3 latach wzrosła liczba mieszkańców, którzy przychodzą po pomoc do Gminnej Komisji. W tym samym czasie sprzedaż alkoholu wzrosła o kilkadziesiąt procent.

Jak wynika z gminnych badań we Władysławowie i okolicach zaczynają pić już bardzo młodzi ludzie. Wiek alkoholowej inicjacji to 11-13 lat.

- My (Mieszkańcy) Gminy Władysławowo, mamy coraz większy problem z nadużywaniem alkoholu! - komentuje burmistrz Roman Kużel. - To temat, o którym wstydzimy się mówić. To problem, którego często nie chcemy widzieć i nie chcemy się do niego przyznać. Problem nadużywania spożycia alkoholu często się pogłębia i wpływa nie tylko na nasze samopoczucie, lecz na naszą rodzinę pracę i codzienne funkcjonowanie.