Toyota Yaris, należąca do wypożyczalni samochodów Panek została porzucona na plaży we Władysławowie jeszcze przed południem, w czwartek 1 lipca 2021. Fakt, iż kierowca nawet nie wyłączył silnika, sugeruje, że mógł się spieszyć. Czyżby nie mógł się doczekać kąpieli w Bałtyku?
- Wiemy, że wakacje się dopiero zaczęły, a każdy jest spragniony opalania i chłodnej kąpieli w Bałtyku. Ale żeby wjeżdżać Pankiem między turystów na plażę we Władysławowie to chyba lekka przesada, nie? - komentują w Panku.
Firma szybko zareagowała na doniesienia naocznego świadka i, po sprawdzeniu dokładnej lokalizacji swojej Toyoty Yaris w systemie, natychmiast zorganizowała jej ratunek. Ten przybył wraz z traktorem, który wyciągnął "Yariskę" z piachu.
Zadanie do najłatwiejszych nie należało, bo na piaszczystych plażach we Władysławowie bardzo łatwo można ugrzęznąć.
- Na miejscu nasi pracownicy wezwali specjalną firmę, która wyciągnęła ciągnikiem naszą zakopaną gwiazdę - podsumowaują akcję w Panku.
Kim był tajemniczy kierowca białej "Yariski"? Tego firma wypożyczająca samochody nie zdradza, ale wiemy jedno - oprócz wątpliwej jakości sławy, będzie miał także spore wydatki, a także kłopoty z mundurowymi.
- Klient zostanie oczywiście obciążony kwotą wyciągania auta, karą złamania regulaminu oraz otrzyma prezent od policji - zapowiedzieli na Facebooku przedstawiciele Panka.
Byłeś świadkiem zdarzenia na terenie powiatu puckiego? Daj nam znać! Podziel się zdjęciami z nami i naszymi Czytelnikami. Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?