W piątek 23 lutego w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim doszło do zapowiadanego w poniedziałek spotkania wojewody z reprezentacją rolników z całego regionu.
Rolnicy potwierdzili, że wojewoda opolski Monika Jurek wystosowała w imieniu rolników pismo do premiera. Jednak, wbrew oczekiwaniom, nie powstał jeden list podpisany przez wszystkich wojewodów.
- Zostaliśmy poinformowani, że każdy wojewoda wystąpi w imieniu rolników ze swojego województwa - mówi Izabela Kaniak z powiatu oleskiego.
Wojewoda w rozmowie za zamkniętymi drzwiami potwierdziła też, że odbyła spotkanie z podległymi służbami ws. napływu zboża z Ukrainy na teren Opolszczyzny. Rolnicy nie są zadowoleni z wyników pracy tych służb.
- Problem polega na tym, że wiele firm ma siedziby w Warszawie. Z oficjalnych informacji wynika, że tego towaru do naszego regionu przywieziono bardzo mało, a my wszyscy wiemy, że wjechało go bardzo, bardzo dużo. Statystyka idzie na konto województwa mazowieckiego, a fizycznie towar jedzie do województwa opolskiego. Stąd nasze zdegustowanie – tłumaczy Łukasz Smolarczyk z gminy Namysłów. - My jako małe gospodarstwa jesteśmy bardzo mocno kontrolowani, a niestety te duże spółki chyba nie do końca.
Rolnicy wyrazili oczekiwanie, że inspekcje będą dokładniej przyglądały się pracy dużych przedsiębiorstw rolnych.
- W obecnej chwili formalnie, nie ma żadnego importu produktów rolnych z Ukrainy, ale my wszyscy wiemy, ze import jest, ale odbywa się „pranie faktur” – przekonuje Łukasz Smolarczyk. - Towar, który jest kontraktowany na przykład przez Francję, zostaje w Polsce i jest przekierowany do naszych magazynów. Przyjeżdża towar formalnie z Czech, czy Słowacji, a faktycznie jest towarem ukraińskim.
Proponują też, aby wykorzystać istniejące już zespoły rolnicze.
- W każdej gminie jest powołany zespół rolników, który ma pomagać w kontrolach weterynaryjnych. Proponuję, aby ten zespół uczestniczył w tych przeprowadzanych kontrolach przynajmniej jako świadkowie – dodaje Joachim Ptok z powiatu oleskiego.
Termin kolejnego spotkania rolników z wojewodą nie jest jeszcze znany.
- Na chwilę obecna nie mamy żadnych dobrych informacji. Zboże ukraińskie nadal napływa do Polski. Obniżają się ceny w skupach, więc to jest zdecydowanie zła informacja dla rolników - Marcin Jaguś z powiatu oleskiego.
Protesty będą trwały. Rolnicy zapowiadają, że kolejne będą organizowane przy skupach, do których trafiły produkty rolne z Ukrainy. Traktory mogą pojawić się również przy domach prezesów skupów i parlamentarzystów.
Rolnicy zapowiadają też wzmocnienie protestu trwającego na granicy z Ukrainą. Wybierają się także na ogólnopolski protest rolników, który odbędzie się 27 lutego w Warszawie.
- Bardzo gorąco zachęcamy wszystkich rolników z województwa opolskiego w proteście w Warszawie – zachęca Łukasz Smolarczyk.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?