Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital Pucki i zmiany: - Nie możemy tracić czasu na czekanie, dlatego działamy według planu - mówi starosta Jarosław Białk

Piotr Niemkiewicz
Piotr Niemkiewicz
Powiat Pucki, Konrad Kędzior
Szpital Pucki - likwidacja, rozwój, budowa nowego, a może hotel w Pucku nad zatoką? Jaka jest przyszłość lecznicy w powiatowym Puck? Rozmawiamy ze starostą Jarosławem Białkiem.

- Szpital Pucki trzeba zlikwidować, bo w tym miejscu powstanie hotel.

- Oczywiście znam te plotki, podobnie jak pracownicy szpitala i mieszkańcy. Powtarzane są zawsze, gdy trzeba merytorycznie porozmawiać o przyszłości naszego szpitala. Z prawdą mają tyle wspólnego, że chciałbym, by pacjenci wreszcie oceniali pobyt w Szpitalu Puckim w kategorii hotelowej: 5 gwiazdek. Dlatego, gdy zacząłem pracę w starostwie, z radnymi przygotowaliśmy plan rozwoju lecznicy i wielu innych dziedzin działalności powiatu i konsekwentnie je realizujemy. Co widać, np. w szkołach i na drogach. Najtrudniej było ze szpitalem, ale każdego roku inwestujemy w jego rozwój. Podkreślę z całą mocą: nie mamy zamiaru go likwidować. Nie po to ostatnio, po 5 latach starań wreszcie udało się pozyskać w NFOŚiGW oraz RFIL aż 6 milionów złotych na inwestycje, by za chwilę go skasować. Dla mnie, mieszkańca powiatu taki pomysł nawet jako żart brzmi ponuro.

- Nowy szpital?

- Przeanalizowałem możliwości, zdiagnozowałem warianty i mam wiedzę o tym pomyśle. Chętnie ją skonfrontuję z wiedzą autorów pomysłu. Dlatego proszę pomysłodawców, aby wreszcie przedstawili realne i rzetelne dane. Przedstawcie tendencje i statystyki, podajcie konkretne koszty, zaproponujcie strukturę, podajcie realną propozycję sfinansowania, wskażcie źródła i do dzieła.

Szpital Pucki: Koalicja Obywatelska Powiat Pucki chce wrócić...

- Inwestycje za 6 mln z Funduszy i 3,5 mln z budżetu Starostwa zmuszą, by czasowo przenieść do Wejherowa porodówkę i pediatrię i one nie wrócą.

- Jako Zarząd Powiatu gromadziliśmy pieniądze na wkład własny, jednocześnie szukając kasy na zewnątrz. Po konferencjach prasowych radnych byłem przekonany, że zagłosują przeciw, tymczasem jednogłośnie poparli inwestycje, czyli zdają sobie sprawę z konieczności czasowego wyłączenia części oddziałów. A przepisy tu są bezwzględne: po 6 miesiącach zawieszenia musi nastąpić zamknięcie. Tu pojawia się plan zapowiadanych przez rząd zmian w szpitalnictwie. Aby nasz szpital utrzymał kontrakt, zmuszony jest do poważnych zmian w sytuacji, gdy ministerstwo mówi jasno: utrzymanie pustych łóżek nie będzie finansowane. Dlatego postanowiliśmy zawalczyć o jak najwyższą pozycję w proponowanej 4-stopniowej sieci i rozważamy rozbudowanie chirurgii, na którą jest w Pucku ogromne zapotrzebowanie. Planujemy też stworzyć oddziały związane z bardzo potrzebną psychoterapią dla dzieci, rehabilitację pocovidową i jeśli się uda kardiologiczną.

- Trudno zakładać, że plany będą podtrzymane w 100%.

- To "Założenia reformy", więc rzeczywiście, nie wiemy do końca, czy zmiany podążą w tym konkretnym kierunku. Nie możemy jednak nie robić nic, by czekać na konkrety, które pojawią się... nie wiadomo kiedy. Nie chcę, by postawiono nas przed faktem, że szpital znalazł się poza siecią albo został zakwalifikowany do najgorszej kategorii. Finansowanie zależeć będzie od rentowności, dlatego musimy skupić się na świadczeniu jak najlepszych usług, by pacjenci chcieli się u nas leczyć.

- W czym mogłaby pomóc pucka porodówka, która była jedną z najlepszych w kraju.

- Była, ale kilkanaście lat temu zaczął się jej schyłek, a nie rozkwit. Moim zdaniem wówczas był idealny czas, by wesprzeć działania zespołu medycznego, dofinansować, rozwinąć. Po objęciu powiatu, od 2015 r. podjęliśmy próbę reanimacji: z ponad 400 porodów w 2014 r. udało się dojść do 744 (2017), ale i to nie wystarczyło. W 2019 rodziły tu 1-2 mamy dziennie i mieliśmy 610 porodów, wiec połowa oddziału stała pusta. Te dane ma minister i NFZ, więc mogą ocenić kondycję szpitala. My zrobiliśmy to jakiś czas temu. Pamiętajmy: piętro niżej chirurdzy prowadzą ponad 100 operacji miesięcznie. Gdyby dać im drugą salę, byłoby ich 200. Ale przepisy wyłączają ją dla położnictwa. Nasza chirurgia ma dobrą opinię, więc i długą kolejkę oczekujących, a w przeszłości tak nie było. Jest inna rzecz, o której latami głośno się nie mówiło. Były personel oddziału położniczego popełnił zatrważające błędy, za które płacimy dziś wielomilionowe odszkodowania pokrzywdzonym i rodzinom.

- Jednak setki dzieci rodziły się tu bez problemów.

- Od autorów tego sukcesu wiem, że potrafili przyjmować ok. 1,2 tys. porodów rocznie. Potem metody puckie powtarzano w innych szpitalach i spadliśmy do ok. 600. Bardzo wiele przyszłych mam nie chce rodzić w małych powiatowych placówkach, to trend ogólnopolski. Pamiętajmy też, że jesteśmy szpitalem, gdzie przyjmowane są tylko niezagrożone ciąże: nawet bliźniaki nie mogą rodzić się w Pucku.

- Wyrzucenie porodówki to kontrowersyjny krok.

- Zdaję sobie z tego sprawę. Zmiany w Pucku są nieuniknione, wiemy od tym od lat, ale ciągle udajemy, że jest inaczej. Decyzja jest trudna, ale jak mówiłem, nie stać nas na czekanie. Pokazaliśmy już, że w każdej dziedzinie funkcjonowania powiatu potrafimy dobrze zarządzać. Był strach mieszkańców, gdy wprowadzaliśmy zmiany w Szkunerze. Dziś ta firma kiedyś skazana na porażkę, po wielu latach strat kolejny rok wychodzi na plus. Robiliśmy rewolucyjne zmiany w szkołach. W puckiej zawodówce PCKZiU zaczyna brakować miejsc, a zlikwidowane warsztaty stały się jednymi z najnowocześniej wyposażonych pracowni na Pomorzu. Nasi uczniowie zdobywają ogólnokrajowe trofea. To nie kwestia szczęścia, tylko przemyślane konkretne zmiany wprowadzone po wnikliwej analizie. Tak samo robimy w temacie Szpitala Puckiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto