Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk Kobiet w powiecie puckim: codziennie kobiety (i mężczyźni) demonstrują swoje poglądy i emocje. O co chodzi w Strajku Kobiet?

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
W powiecie puckim Strajk Kobiet z dnia na dzień przybiera coraz większe rozmiary, a w protestach biorą udział nie tylko mieszkańcy Pucka. Do akcji włączyło się Władysławowo, a także Hel. Kobiety, mężczyźni, młodzież - jednoczą się i demonstrują, bo walczą o swoje prawa. Jakie konkretnie? Wyjaśniamy, o co chodzi w Strajku Kobiet.

Wieczorem na ulicach powiatu puckiego pojawiają się dziesiątki (jeśli nie setki) samochodów, które podczas powolnej jazdy mrugają światłami i hałasują klaksonami, jednocząc się w ten sposób z protestującymi w całym kraju.

Na ulice ziemi puckiej wychodzą demonstranci, kobiety i mężczyźni idą na spacer po Starym Rynku w Pucku i okolicznych ulicach, w rękach trzymając transparenty z dobitnymi hasłami.

Spacerów pieszych i samochodowych strzegą policjanci z KPP w Pucku, ale na razie obyło się bez poważnych interwencji - nie było takiej potrzeby. Nikt nie zakłócał porządku, nie było bójek, zaczepek. Z lekka można odnieść wrażenie, że wręcz puccy policjanci jednoczą się z protestującymi, ale że mają taką pracę, jak mają, to muszą ją wykonywać.

Podczas demonstracji w powiecie puckim, oprócz w miarę merytorycznych i uzasadnionych haseł padają też wulgaryzmy przeciwko partii PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu: "je..ć PiS", "wypie.....ć", "kaczor wyp...j". Przeklaństwa padające z ust niektórych protestujących wynikają z poczucia bezsilności, z zawiedzenia dotychczasowymi rządami.

- W tym przypadku nie da się użyć innego słownictwa - mówi jeden z przeklinających obecne rządy.

- Inne słowa do nich nie docierają - tłumaczy ktoś inny.

Na Starym Rynku w Pucku tłumy mieszkańców powiatu puckiego - są kobiety, mężczyźni, ale zdecydowana większość to młodzież.

- Naszą bronią solidarność! - wykrzykują uczestnicy pokojowego protestu.

- Każda kobieta wie, na co może sobie pozwolić. Myślę, czuję, decyduję - argumentują kobiety zebrane na Starym Rynku w Pucku.

Skąd tak ogromne poruszenie wśród polskiego społeczeństwa? Co sprawiło, że pomimo pandemii koronawirusa mieszkańcy powiatu puckiego zdecydowali się wyjść z domów i zademonstrować swoje oburzenie?

Wszystko zaczęło się od ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. tzw. aborcji eugenicznej.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które zapadło 22 października 2020, jest drugą ingerencją w przepisy ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Do 1996 r. przepisy pozwalały na przeprowadzenie aborcji w czterech przypadkach: jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu; jeśli ciąża zagraża życiu dziecka lub życiu kobiety; jeśli badania prenatalne wykażą duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; lub jeśli kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej.

Samochodowy Strajk Kobiet we Władysławowie

Samochodowy Strajk Kobiet we Władysławowie. Pierwsza akcja i...

24 lata temu powyższe przepisy zostały zmienione: pomniejszone o możliwość dokonania aborcji w przypadku, jeśli kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej.

Tym samym w Polsce zaczęła obowiązywać jedna z najbardziej restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych na świecie.

W świetle najnowszego orzeczenia TK, ustawa antyaborcyjna miałaby ulec dalszemu okrojeniu, pozostawiając możliwość dokonania terminacji ciąży w dwóch przypadkach: jeśli zagrażałaby ona życiu dziecka lub matki bądź jeśli byłaby owocem gwałtu.

Jest wielu przeciwników osób protestujących w Strajku Kobiet, wiele osób nie zgadza się z aborcją i wspiera nowe orzeczenie TK. Ale wśród Strajkujących Kobiet jest wiele takich, które same nie zgadzają się z aborcją, więc o co chodzi?

- Tu chodzi o nasze prawa, to są nasze ciała, nasze decyzje, to my, a nie państwo żyjemy z konsekwencjami podjętych przez nas decyzji - tłumaczą kobiety na Starym Rynku w Pucku. - Dzisiaj rząd zabierze nam to prawo, jutro kolejne i kolejne, aż nic nie będziemy miały do powiedzenia.

Argumentów do strajku pada wiele, tyle, ile ludzi się zebrało, tyle powodów, by wyrazić swoje niezadowolenie. I choć nie wszyscy demonstrują jedynie przeciwko orzeczeniu TK w sprawie ustawy antyaborcyjnej, to strajkujący w powiecie puckim łączą się ze strajkującymi w całym kraju, by pokazać rządowi jedność w niezadowoleniu z ukracania praw i wolności ciała.

Chcesz też podzielić się swoimi fotkami z powiatu puckiego z nami i naszymi Czytelnikami? Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto