Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń za rannym łabędziem na łąkach za Mrzezinem. Jak go złapali, okazało się, że to zagrożony gatunek z czerwonej listy | ZDJĘCIA

Piotr Niemkiewicz
Piotr Niemkiewicz
Pogoń za rannym łabędziem na łąkach za Mrzezinem
Pogoń za rannym łabędziem na łąkach za Mrzezinem Nasza Ziemia z Kosakowa
Nietypowa akcja ratunkowa w gminie Puck. Ekolodzy i strażacy próbowali złapać rannego łabędzia. Podenerwowany ptak uciekał ludziom przez 1,5 km. - Był nielotem, z uszkodzonym skrzydłem, ale wymykał się nam długo - komentuje Marcin Buchna, prezes Stowarzyszenia Nasza Ziemia z Kosakowa.

Ranny łabędź na łąkach za Mrzezinem

Rannego łabędzia wypatrzono w okolicy Mrzezina. Ptak błąkał się po Mościch Błotach nietypowo, bo na łapach. Jak się wkrótce okazało, był nielotem.

- Miał uszkodzone lewe skrzydło, które nienaturalnie zwisało wzdłuż jego ciała - mówi Marcin Buchna, prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturowe Nasza Ziemia z Kosakowa. - Zawiadomiliśmy służby i obserwowaliśmy, co się z nim dzieje.

Strażacy podjęli dwie próby złapania rannego ptaka. Pierwsza spełzła na niczym, bo na widok ludzi łabędź spanikował i zaczął uciekać. Duże, otwarte przestrzenie na łąkach i dość podmokły grunt sprawiły, że oddalił się na bezpieczną odległość i zdążył dotrzeć do rzeczki.

- Chcieliśmy, żeby łabędź trafił do weterynarza. Zwłaszcza że znalazł się chętny, który by go przetransportował do lekarza - wyjaśnia Marcin Buchna.

Na niczym spełzła też interwencja kilku strażaków, którzy wykorzystali łódkę. Pływający ptak wciąż skutecznie wymykał się ludziom. Ci w końcu dali za wygraną.

Moście Błota: akcja ratunkowa. Łabędź kontra strażacy

Dwa dni później ekipę stowarzyszenia Nasza Ziemia na nogi postawiła kolejna wiadomość o rannym ptaku. Z grubsza zgadzała się okolic (rzeka Reda i Moście Błota) i opis zwierzęcia - duży biały ptak z obwisłym skrzydłem. Kolejny raz ekolodzy o pomoc poprosili strażaków.

- Pamiętając o wcześniejszych perypetiach, na wszelki wypadek wzięliśmy też sporych rozmiarów sieć, by ewentualnie wspomóc strazakom - relacjonuje Marcin Buchna. - Na szczęście okazała się niepotrzebna.

Na miejscu zjawili się strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pucku i Ochotniczej Straży Pożarnej w Mrzezinie. I choć łabędź znowu niezbyt chciał współpracować, tym razem górą byli ludzie.

- Zostawienie rannego ptaka byłoby po prostu niehumanitarne - mówi prezes Naszej Ziemi. - Stąd nasza determinacja, by mu pomóc. Tym bardziej że mniej więcej od grudnia 2022 obserwujemy spore ilości ptaków, które giną nad Zatoką Pucką.

DZIENNIK BAŁTYCKI w GOOGLE NEWS

Łabędź krzykliwy nad Zatoką Pucką

Schwytanemu ptakowi, zanim ostatecznie został przekazany weterynarii, można było się przyjrzeć z bliska. I okazało się, że starania ekologów z powiatu puckiego oraz strażaków z Pucka i Mrzezina pozwoliły na dokonanie zaskakującego odkrycia.

- Okazało się, że był to łabędź krzykliwy, który wpisany jest na czerwoną listę ptaków Polski 2020, jako gatunek bliski zagrożenia - wyjaśnia Marcin Buchna. - Przesyłamy ogromne podziękowania dla Państwowej Straży Pożarnej w Pucku i Ochotniczej Straży Pożarnej w Mrzezinie. Straż jak zawsze stanęła na wysokości zadania.

ZOBACZ TEŻ: Ptasia grypa w powiecie puckim. Jak poważna jest sytuacja? Zdjęcia martwych zwierząt przerażają

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto