MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy rejs podchorążych Akademii Marynarki Wojennej. ORP „Iskra” przepłynął ponad tysiąc mil i zawinął m.in. do portu Hel | ZDJĘCIA

Piotr Niemkiewicz
Piotr Niemkiewicz
Port Hel był jednym z przystanków w pierwszym rejsie podchorążych pierwszego roku Wydziału Nawigacji i Uzbrojenia Okrętowego Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Studenci weszli na pokład ORP "Iskra" i ruszyli w podróż podczas której pokonali ponad tysiąc mil.

Praktyka marynarska to jedna z najcięższych w trakcie nauki podchorążych. Idealnie do takiej praktyki wpasowuje się okręt żaglowy, jakim jest ORP „Iskra”.

- Pierwszy tydzień to nauka podstaw na mniej wymagającym akwenie jakim jest Zatoka Gdańska, choć okazało się iż kierunek wiatru spowodował znaczne zafalowanie i rozkołys, warunki te od razu nauczyły podchorążych szacunku do morza – zauważa kmdr por. Mariusz Jankowski, kierownik praktyki.

Pierwszą chwilą wytchnienia dla studentów wojskowych był postój w porcie Kołobrzeg. Tę wizytę podchorążowie wykorzystali, by zwiedzić muzeum oręża Wojska Polskiego oraz skansenu sprzętu i uzbrojenia morskiego. Tu zobaczyli m.in. ostatni z serii okręt rakietowy projektu 205.

Stąd "Iskra" przeszła bardzo interesującym nawigacyjnie akwenem Zalewem Szczecińskim i weszła do Szczecina.

- Miasto Szczecin przyjęło nas bardzo dobrze organizując w czasie wolnym zwiedzanie podziemi Szczecina oraz spływu kajakowego po jeziorze Dąbie i jego kanałach – relacjonuje kmdr por. Mariusz Jankowski.

Po wyjściu ze Szczecina okręt z podchorążymi na pokładzie udał się w dłuższy rejs i skierował się do portu Hel.

Foto Powiat Pucki: przy helskim cyplu przepływał Dar Młodzieży. Majestatyczny żaglowiec na Bałtyku robi wrażenie

Foto Powiat Pucki: przy helskim cyplu przepływał Dar Młodzie...

- Każde wejście do portu to nie tylko chwila na odpoczynek, ale przede wszystkim możliwość poznania przez studentów zasad wchodzenia i wychodzenia jednostek pływających, oznakowania nawigacyjnego, a także cech charakterystycznych dla danego portu - komentuje kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik prasowy Akademii Marynarki Wojennej.

W trakcie rejsu podchorążowie pełnili wachty „na oku”, czyli musieli bacznie obserwować akwen wokół okrętu i meldować oficerowi nawigacyjnemu wszystkie wykryte jednostki i inne obiekty, podając namiar i odległość.

Studenci wojskowi uczyli się także sterować, czyli pełnili wachtę sternika, co na okręcie żaglowym nie jest to takie proste. Nie ominęły ich prace w drużynce bosmańskiej, a także w kuchni i na pentrze (czyli okrętowej spiżarni). Podchorążowie zaliczali też okręt od stępki do topu masztu.

- Warto zaznaczyć, że znajomość okrętu to podstawa dla każdego marynarza - podkreśla rzecznik AMW w Gdyni.

Komandor Jankowski podkreślił, iż praktyka marynarska była znakomitą okazją dla podchorążych do zapoznania się i pracy w charakterze dublerów najniższych stanowisk na okręcie, jakimi są stanowiska marynarskie. Codzienna praca pozwoliła zapoznać słuchaczy z obowiązkami ciążącymi na marynarzach bez względu czy to postój w porcie, czy pobyt w morzu.

Na koniec czekał ich egzamin podsumowujący praktykę.

Przed podchorążymi teraz chwila wytchnienia i od poniedziałku 20 września powrót na jednostki pływające MW tym razem dwutygodniowy rejs na jachtach Ośrodka Szkolenia Żeglarskiego Marynarki Wojennej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto