Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ludzie stali i patrzyli się na niego. Nikt nie pomógł". Świadek wypadku opisuje zdarzenie i apeluje "Nie bądźmy obojętni"!

List Czytelnika
"Mówili między sobą, że bali się podjeść, bo koronawirus, bo krew" - nikt spośród świadków wypadku, któremu uległ mężczyzna jadący na skuterze, nie pomógł rannemu. Na szczęście pojawił się ktoś, kto wiedział, jak udzielić pomocy rannemu.

- Byłem świadkiem wypadku. Mężczyzna, jadąc skuterem, uderzył w inny samochód i upadł. Nagle zebrało się wielu gapiów, ale nikt mu nie chciał nawet pomóc. Widziałem tylko, jak ktoś położył mu pod głowę jakaś brudna stara poduszkę, a z jego głowy leciała krew. On leżał w kałuży krwi. Ludzie stali i patrzyli się na niego.

Świadkowie wypadku nie reagowali. Najprawdopodobniej bali się podejść lub nie wiedzieli, jak się zachować. Nie wiadomo, co stało by się dalej, gdyby na miejscu nagle nie pojawił się tajemniczy mężczyzna:

- W pewnym momencie przybiegł mężczyzna, który zaczął opatrywać rany i w ogóle zainteresował się tym mężczyzną. Jak się okazało, mężczyzna ten nie mówił, gdyż miał rurkę w gardle. Facet, który go opatrywał wezwał też pomoc. W pewnej chwili kobieta powiedziała, że nie ma go dotykać, bo może mieć coś z szyja. Jak się późnej okazało, mężczyzna oznajmił jej, że jest policjantem i wie co robi. Gdyby nie on to motocyklista leżał by w tej kałuży krwi do czasu przyjazdu karetki.

Kiedy pogotowie przybyło na miejsce to przełożyli go na nosze i zabrali do karetki. Facet ten oddalił się jakby nigdy nic. Inni mówili między sobą, że bali się podjeść bo "koronawirus, bo krew". Ten policjant, bo chyba jest policjantem skoro tak powiedział, nie zastanawiał się nad swoim zdrowiem, tylko ratował czyjeś zdrowie. Słychać było, jak ciągle mówił do tego mężczyzny, żeby nie zamykał oczu.

Nasz czytelnik, pełen podziwu dla bohaterskiego zachowania "policjanta" i zawstydzony obojętnością gapiów, postanowił zaapelować do ludzi:

- Także ważne jest, aby dać lekcje społeczeństwu, że nie można być obojętnym na ludzka krzywdę. A dla policjanta należy się pochwała. Uważam, że w obecnych czasach to oni są naszymi bohaterami. Uważam, że należy odnaleźć tę osobę i mu podziękować za to, jak zareagował w chwili, kiedy każdy stał i patrzył. Widziałem tylko jak krzyknął do kogoś, żeby mu pomógł przytrzymać głowę z szyją, aby mógł opatrzyć mężczyznę. Ja chcę stałem w tej grupie tchórzów. Ale ruszyło mnie sumienie. I uważam, że nawet nie wiem, po co mam w samochodzie apteczkę, skoro nie potrafię z niej korzystać.

Kim jest bohaterski policjant? Czy uda się go odnaleźć?

Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Ludzie stali i patrzyli się na niego. Nikt nie pomógł". Świadek wypadku opisuje zdarzenie i apeluje "Nie bądźmy obojętni"! - Dziennik Bałtycki

Wróć na wladyslawowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto