Ciekawi pustelniczego życia ludzie zaglądają wówczas w każdy zakamarek. Ale przyciąga ich też emanujący z tego miejsca spokój i świętość.
- Tu wystarczy być - mówią pielgrzymi.
W Polsce funkcjonują tylko dwa ośrodki kamedulskie - na krakowskich Bielanach i właśnie w Bieniszewie koło Konina. Obecnie w bieniszewskim klasztorze przebywa ośmiu zakonników - trzech ojców i pięciu braci. Dzień upływa im na modlitwie i pracy.
Najnowsze filmy z serwisu Głos.TV:
Nowoczesne Solarisy w Koninie
ZE PAK chce kupić kopalnie
- Ojcowie kameduli codziennie przez pięć godzin pamiętają o nas w modlitwie. Zaczynają o 3.30, a kończą o 20 - mówi ks. Wojciech Kochański, wikariusz biskupi. - Ich obecność tutaj może wydawać się bezużyteczna, ale jest tu potencjał ducha, który unosi się wokół Konina i dodaje nam mocy.
Bieniszew to również ośrodek kultu Pięciu Braci Męczenników. Ich relikwie były niesione w uroczystej procesji podczas sumy odpustowej przez górników. Poświęcono również ziarno, bo w ludowej tradycji 8 września to święto Matki Bożej Siewnej.
Po mszy pielgrzymi kupowali u zakonników miód i różańce z "łez Hioba". Brata Leonarda, który je robił, już nie ma. Spoczął w styczniu w krypcie pod kościołem. Ale różańce, o które ludzie ciągle pytają, nadal będzie można dostać u bieniszewskich kamedułów.
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?